Stała się rzecz niesamowita :-) Po długich poszukiwaniach odkryłam naprawdę smaczny chleb.
Wprawdzie dotychczas zawsze kupowałam wyroby z działu 'bakery' (czyli w sklepowych piekarniach, bo sa tez paczkowane gabki do mycia naczyn zwane 'tostami'), jednak i one okazywały się być trocinami. Testowałam chleb we Fieście, HEB i Costco (ostatni byl zdecydowanie najlepszy ze wszystkich dotychczasowych, ale do Costco nie tak latwo sie dostac, wiec nie mialam mozliwosci robienia tam zakupow) i za każdym razem kupowałam inny, bo coś mi nie pasowało.
Tym razem mogę z całą pewnością stwierdzić: ten jest naprawdę dobry. Udało mi się go znaleźć w sklepie Randall's, do którego przypadkowo dotarłam jadąc (celowo) do księgarni. Jak się okazało, jest to także najbliższy memu miejscu zamieszkania sklep z artykułami spożywczymi, zaledwie 2 km. Na teksańsko-houstońskie warunki to rzut beretem. Rowerem jadę spokojnym tempem ok 10-15 minut, oglądając urocze domki.
Artisan renaissance grain bread. |
Jestem zatem niezmiernie szczęśliwa i powoli odzyskuję wiarę w amerykański przemysł spożywczy. Jeszcze kilka miesięcy i znajdę smaczne masło :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz